Total Pageviews

Tuesday, December 3, 2013

nie/zwykłość






mam dziwny świat
w którym
się szukam
odnajduję

obieram 
ziemniaki
potem
paznokcie
piłuję
maluję
na styl
francuski
i już
to brzmi
lepiej 
niż 
ziemniaczane
obierki

jakoś 
zmysłowo
może 
elegancko
wszystko
przecież
zaczyna
się
w głowie

w klasie
czytam
Andersena
i sama
się wzruszam

opowieścią
o Kaju
o Gerdzie
o  odłamkach
kruchych
szkieł
które
trzeba
wypłakać 

są chwile
które
zastygają
jak wosk
i
chcę
je
złapać 
za rękaw
zatrzymać 


pewnie
każda 
dziewczyna
chciałaby
być
Gerdą
ale 
nie 
jest

tak
często
jest
Kajem

myślę wtedy
o sercach zamrożonych 
 o
Królowej 
Śniegu
że 
kiedyś
musiała 
przecież
być 

dobra 


potem 
wracam 
do  domu
zawsze mam miejsce siedzące
  na ogół to samo

 i
marzenia 
w tamtej chwili
nie takie zwykłe
bo
chcę
zdążyć
na 
drugi 
autobus


wracam
zawsze wracam
bo trzeba 
 
poskładać 
ubrania
i
wiersze
chwilom
nie dać
się 
zmazać



znowu
obrać 
ziemniaki


założyć
nowy 
worek 
na 
nowe 
śmieci 

 pozmywać 
naczynia

usiąść
chwilę
zamyślić się
zjeść 
obiad

dotknąć
rąk
całowanych
 pogłaskać 
się nimi
po 
twarzy


gdy 
Jego 
nie 
ma




















***********







No comments: